W 100% KOBIETA


Kilka dni temu moja mała córeczka pomimo tego, że dopiero za niecałe dwa tygodnie kończy trzy latka, dała się poznać jako 100% kobieta. 

Ponieważ wieczorem miał odwiedzić nas nasz znajomy, którego zaprosiliśmy na kolację, chcieliśmy by nasze dzieci ładnie wyglądały w czasie tego wieczornego spotkania. Kubuś jak zwykle bez większych oporów i nalegań założył na siebie przygotowany bardziej elegancki strój. Problem natomiast pojawił się, gdy poprosiłem Klarusię by się przebrała ze swojej dziennej kreacji - czyli piżamki z myszką MINI

Klarcia weszła ostatnio w etap, gdzie możliwe stają się negocjacje i można z nią już co nie co ugrać. Kiedy bardziej stanowczo zacząłem nalegać by się w końcu przebrała, protesty przerodziły się w średnich rozmiarów rozpacz - średnich... bo w naszej relacji bywało już gorzej. I kiedy bezradny używałem dziesiątek argumentów, że tak wypada, że będziemy mieli gościa, że super będzie wyglądać - do głowy przyszedł mi pomysł, by ją przekupić wydłużonym czasem bajkowym. Klarcia daje wciągnąć się w różne umowy, zakłady i po chwili zastanowienia przyklepała moją propozycję. Kiedy po udanych, choć dość wykańczających negocjacjach przenieśliśmy się w kierunku otwartej i pełnej "Klarciowych" ciuchów szafy, moja mała kobietka wpadła w rozpacz, że..... nie ma w co się ubrać!!! Każde bluzeczki, rajtki i sukienki były nie takie. Klarusia zaproponowała mi - przerzucając swoje rzeczy - że może ubrać uwaga co...? drugą PIŻAMKĘ ze wspominanym już we wcześniejszym poście "GAŁĄZIEM" czyli ŁABĘDZIEM

Wtedy uświadomiłem sobie, że każda KOBIETA w 100% KOBIETĄ się rodzi. Moja mała KLARUSIA jest kobietą w 100% - jej kobiecość objawiła się przy otwartych drzwiach szafy. Byłem bardzo stanowczy w naleganiach, że "GAŁĄŹ" nie wypali i jeżeli chce więcej bajek to musi znaleźć dla siebie w szafie jakąś kreacje dzienną. Po dłuższej chwili i ciężkiej rozpaczy udało nam się coś wspólnie odkopać, spośród naprawdę sporej garderoby.... a Klarusia ostatecznie zgodziła się na wybraną przez siebie kreację.

Jak tak dalej pójdzie, to szybciej niż myślę trzeba będzie powiększyć dziecięcą - "Klarusiową" szafę. Mam nadzieję, że tata da radę!!!

Komentarze

Warto zobaczyć

zBLOGowani.pl

Obserwatorzy